WITAM MOJE BIEDRONECZKI:)
Dziś zapraszam do zabaw i zajęć związanych z tematem: Nad morzem.
Oczywiście najpierw się rozruszamy, zapraszam.
A teraz wybierzemy się nad morze z Basią, jej bratem Frankiem i rodzicami.
„Basia, Franek i plaża”
Rodzice zabrali Basię, Janka i Franka nad morze. Zaraz po przyjeździe wyruszyli na plażę. Franek podskakiwał w chuście na plecach Taty i pokrzykiwał z radości.
– Ka ka! – zawołał na widok przelatującego nad leśną ścieżką ptaka.
– To mewa, nie kaczka – wyjaśniła Basia tonem znawcy.
– Me ma? – upewnił się Franek. Nie doczekał się jednak odpowiedzi, bo właśnie wyszli z lasu na skraj wydmy. Ach! Jakie morze było ogromne! O wiele większe niż jezioro, nad którym biwakowali późną wiosną.
– Plum plum? – spytał Franek niepewnie.
– Hura! – zawołali Basia i Janek. Cisnęli niesione siatki z ręcznikami i rzucili się biegiem przez piasek.
– Dzieci! – zawołała Mama. – Wracajcie po rzeczy!
Chwilę trwało, zanim udało im się znaleźć odpowiednie miejsce do rozłożenia koca. Gdy Tata rozstawiał parawan, a Mama z Basią i Jankiem przebierali się w stroje plażowe, uwolniony z chusty Franek zajął się wypakowywaniem rzeczy. Wyjął z torby piłkę, wiaderko, drożdżówki, ogórki małosolne, czereśnie…
– Mamo, Tato, Franek niszczy jedzenie! – zaraportował Janek, który przebrał się najszybciej.
Tata natychmiast zostawił parawan i rzucił się na ratunek ogóreczkom. Nie wyglądały najlepiej, bo Franek wyjął je z plastikowego pudełka i starannie obtoczył w piasku.
– Musimy iść na lody! – zawołała Basia na widok zapiaszczonych drożdżówek otoczonych wianuszkiem wysypanych z torebki czereśni.
– Najlepiej od razu – poparł ją Janek. – Jestem okropnie głodny.
– Od razu to umyjemy czereśnie i ogórki, i zobaczymy, czy da się ocalić chociaż jedną bułkę – powiedziała Mama. Przez chwilę dyskutowali o tym, czy i kiedy pójdą na lody i kto ma umyć czereśnie. Nikt nie zwracał uwagi na Franka, który znalazł tubkę z kremem do opalania. Ukrył się za rozstawionym do połowy parawanem i zanim ktokolwiek się zorientował, co robi, wsmarował grubą warstwę kremu w twarz, bluzkę, spodenki i włosy.
– Gdzie jest Franek? – spytała nagle Mama.
– Teraz musimy umyć też jego! – powiedział Tata na widok białego od kremu synka pomrukującego ze szczęścia nad pustą tubką.
– Łazienka jest w lodziarni – podsunęła Basia.
I w ten sposób w końcu poszli na lody. A potem dokupili czereśni i wrócili na plażę. Tym razem to Tata wysmarował Franka, a potem zabrał go nad wodę, żeby zbudować wielki zamek z piasku otoczony fosą. Gdy zamek był gotowy, Franek… usiadł na nim i zapluskał nóżkami w wodzie z fosy.
– Plum, plum! – oświadczył bardzo zadowolony.
O tak! Franek zdecydowanie lubił plażę. Działo się na niej tyle ciekawych rzeczy!
Źr. Seria o Basi-opowiadanie „Basia, Franek i plaża” Zofii Staneckiej
Opowiedz Rodzicowi co dzieje się na obrazku .
Ćwiczenia grafomotoryczne- połącz kropki i pokoloruj okręt wg własnego pomysłu.

lub
Zabawa logopedyczna „Latarnia morska”
Wiersz ten służy do ćwiczeń wydłużających fazę wydechową podczas mówienia, kształtujących umiejętność równomiernego wydychania powietrza i wytwarzania dźwięków z różną siłą głosu (głośno, cicho). Jednocześnie uwrażliwiony jest słuch mowny ( dzieci naśladują dźwięki demonstrowane przez prowadzącego), usprawniane są również narządy mowy, zwłaszcza wargi.
W miejscach oznaczonych (*^) dzieci, naśladują wycie syreny latarni morskiej- jak najdłużej na jednym wydechu wypowiadają z jednakowym natężeniem głosu: Uuu…./uuu…/uuu…- cicho(*) lub głośno(^). Pojedyncza kreska oznacza pauzę na nabranie powietrza ustami (/)
Wśród mgły i nocy
rozlega się dźwięk
długi i głośny
niczym wilka jęk:
Uuu./uuu…/uuu…
Dźwięk jednostajny
do uszu dociera
rybaka na kutrze,
a w porcie- dokera:
Uuu…/uuu…/uuu…
Głośno i długo
syrena buczy.
drogi do portu
zbłąkanych uczy:
– Uuu…/uuu…/uuu…
Wśród morskich głębin,
szumu wielkich fal
niesie się wycie,
hen…w morską dal;
-Uuu…/uuu…/uuu…
Na morzu kuter
rybacki stoi.
A tu wśród nocy
nie widać boi
rybak na kutrze
minę ma srogą:
– czas mi do domu,
lecz którą drogą?
Rozbrzmiewa wokół
jednostajny dźwięk,
długi i głośny
niczym wilka jęk:
-Uuu…/uuu…/uuu…
Dźwięk ten syreny
do kutra dociera,
z radości ręce
rybak zaciera.
będzie za dźwiękiem
płynąć do domu,
nie da syrena
zginąć nikomu.
-Uuu…/uuu…/uuu…*
-Uuu…/uuu…/uuu…^
Źr.Skorek E. M: 100 tekstów do ćwiczeń logopedycznych. Wyd. Harmonia
Obejrzyj uważnie film edukacyjny: https://www.youtube.com/watch?v=Ui-ndYWcThA
Miłej zabawy. Do piątku!
Dla chętnych:
Źr.printerest