Dzień Dobry, zaczynamy od aktywnej gimnastyki, po świętach trzeba się rozruszać.;)
https://www.youtube.com/watch?v=MJaia3iONK4
2. Posłuchajcie proszę opowiadania.
,,Gospodarstwo ekologiczne” Olga Masiuk
Wycieczka do gospodarstwa ekologicznego była zaplanowana od dawna. Dzieci próbowały się dowiedzieć, co znaczy słowo „ekologiczne”, ale ponieważ odpowiedzi „zdrowe”, „naturalne” niewiele wyjaśniały, postanowiły sprawę zbadać dopiero na miejscu. Jazda małym autobusem była bardzo przyjemna. Po godzinie pojazd zatrzymał się przed niewielkimi zabudowaniami. Tup, oczywiście, wytuptał pierwszy.
Ale tu pięknie pachnie! – zawołał zdziwiony. Na spotkanie dzieciom wyszła uśmiechnięta pani. – Pachnie kwiatami i świeżym powietrzem – wyjaśniła. – Chodźcie, wszyscy już na was czekają. – Kto na nas czeka? – zainteresowała się Elizka. – Ktoś w oborze, ktoś w kurniku i ktoś na polu – zaśmiała się pani. – Hej, hej, dzieci – dał się nagle słyszeć głos. Wszystkie głowy zwróciły się w stronę pola, skąd dochodziły okrzyki. Stał tam pan i przyjaźnie machał ręką. – O, to właśnie jeden z oczekujących – rzekła pani. – Mój mąż. Pokaże wam, czym się zajmujemy. Tup oczywiście był pierwszy. – Tylko uważaj, żebyś niczego nie podeptał – powiedział pan. – Musisz iść bardzo ostrożnie. – Na co mam uważać? – zdziwił się zając. – Zobacz, dopiero niektóre warzywa wychodzą z ziemi. Tup nachylił się. I rzeczywiście, widać było niewielkie zielone listki różnych kształtów. Małe krzaczki sałaty, rzodkiewki, nieśmiałe jeszcze pióropusze marchewek. Tup nachylił nos i po chwili zakrzyknął uradowany: – Jak te marchewki pięknie pachną! W życiu nie czułem tak smakowitego zapachu! – Pachną tak, ponieważ są zdrowe. Bardzo o nie dbamy. Rosną w czystej ziemi i oddychają czystym powie- trzem. – A co tam jest? – zapytał Kuba wskazując na dwa budynki obok. – Tam mieszkają zwierzęta – odpowiedziała pani. – W oborze krowy i świnie, a w kurniku… – Jajka! – krzyknął Tup, zanim pani dokończyła zdanie. I wszyscy udali się do obory. – Specjalnie czekałam na was z wyprowadzeniem krów na pastwisko. Trawa jest jeszcze słabiutka, ale pogoda piękna, więc krowy nie chcą siedzieć w oborze. Pomożecie mi – powiedziała pani. Szczypior, który był najodważniejszy ciągnął sznurek i krowa potulnie ruszyła za nim. – A teraz pójdziemy szukać jajek – rzekł pan. W kurniku na grzędach siedziały kury. Rozbiegły się, kiedy zobaczyły dzieci i można było szukać jajek. Zosia znalazła dwa, Kuba trzy, więc pani zaproponowała, żeby iść do kuchni zrobić jajecznicę. Dzieci pomagały wbijać jajka na patelnię i kroić chleb, który był puszysty i chrupała mu skórka. Tup przytknął kromkę do nosa. – Znowu pięknie pachnie! – krzyknął. – Już wiem, co to znaczy ekologiczny – roześmiał się. – To znaczy, że pachnie.
3. Rozmowa na temat opowiadania : Gdzie pojechały dzieci?; Co widziały; Po co poszły do kurnika; Co robiły w oborze? itp.
4. Zabawa „Jedziemy na wieś” – recytujemy kilka razy rymowankę: Pojechał rowerek na spacerek na słoneczko i wiaterek – Jaki miał numerek? w różnym tempie. Dzieci leżą na plecach, machając nóżkami. Na słowa ,,Jaki miał numerek” mówią liczbę i tyle razy kręcą nóżkami w powietrzu.
5.Poniżej gra planszowa, kto pierwszy dotrze do stodoły?/ można narysować podobna wersję na kartce lub wymyślić własną.