Jak co roku pani Wiosna
znów się wzięła za porządki.
I w ogrodzie wygrabiła
ścieżki i grządki.
Wysprzątała cały domek
od piwnicy aż po stryszek,
więc chwaliły ją sąsiadki,
miło to słyszeć.
Naprawiła ptasie gniazda,
zbudowała kilka nowych
i kazała je przewietrzyć
rankiem wiatrowi.
Potem w lesie i na łące
rozsiewała świeżą zieleń,
bo z zielenią, daję słowo,
zawsze weselej.