Witam bardzo serdecznie w tym słonecznym dniu.
Temat dnia: Wielkanocne zwyczaje
- Dzień zaczniemy od ćwiczeń porannych
- Ćwiczenie orientacyjno – porządkowe. pt.: „Kałuże”.
Dziecko biega po pokoju omijając „kałuże,” lub je podskakują. Na sygnał dziecko naśladuje otwieranie parasola i spacer między kałużami. Gdy usłyszy ponowny sygnał , że deszcz nie pada, znowu biega omijając kałuże. ( Kałuża może być zrobiona z gazety, materiału).
- Wyczucie przestrzeni wg. Labana pt.: „Z kwiatka na kwiatek”.
Dziecko stara się przeskakiwać z kwiatka na kwiatek w rytm uderzeń ( rodzic uderza łyżką o pokrywkę, kwiatki mogą być wycięte z kartki)
- Ćwiczenie bieżne. Zabawa „Śmigus”.
Zabawa polega na „oblewaniu się wzajemnie wodą”. Dziecko biega po pokoju, przy akompaniamencie ( muzyka dowolna). Na wcześniej ustalony sygnał np. „Śmigus” dziecko goni rodzica lub rodzeństwo, aby oblać je wodą. Podobnie rodzic lub rodzeństwo na sygnał słowny np. „Dyngus” – gonią przeciwników i naśladują oblewanie ich wodą.
- Ćwiczenia zręcznościowe. Zabawa „Wybijanki”.
Dziecko stara się trafić pisanką w pisankę. Wygrywa ten, kto wybije dalej pisankę przeciwnika.
- Ćwiczenia relaksacyjne. Zabawa „Wesołe kurczątka”.
Kurczątko idzie za „kwoką”. Kogut idzie z tyłu i „pilnuje”, by kurczątko się nie pogubiło. Dziecko idzie drobniutkim kroczkiem. Najpierw porusza się na paluszkach, później na piętach, na zewnętrznych i wewnętrznych stronach stóp. Polecenia, w jakim kierunkach ma iść, wydaje „mama kwoka”. Podobnie może poruszać się, idąc do tyłu. Tym razem polecenia wydaje „kogut”.
2. Wprowadzenie do tematu-oglądanie filmu
https://vod.tvp.pl/video/domowe-przedszkole,swiateczne-zwyczaje-wielkanoc
3. Słuchanie opowiadania 'Szukanie zająca”. Rozmowa.
„Szukanie zająca” Olga Masiuk
– Wyjeżdżacie na Wielkanoc?- spytała Blue.
– Nie- odpowiedział Pak. – Antoni obchodzi święta, malując jajka w swojej pracowni. To krawiec. Uwielbia dobierać kolory i wzory. W zeszłym roku malował w szkocką kratkę i marynarskie paski.
– Naprawdę?- zainteresował się Supełek. – Ciekawe, co wymyśli w tym roku.
Może będę mógł zaprojektować kilka jajek.
– Ja wolałbym zjeść niż projektować – westchnął Pak. – W zeszłym roku wyszły Antoniemu takie śliczne, że nie pozwolił mi ich zjadać.
Blue roześmiał się.
– W zeszłym roku byliśmy u babci i moja siostra próbowała zjeść pisankę. Nie wiedziała, że jest drewniana. Całoroczna. – Blue trzymała trzęsący się ze śmiechu brzuch.
– Ja lubię szykować koszyk do święcenia- wtrącił się Jacek. – Wszystko jest tam takie małe. I potem się ustawia w kościele na specjalnym stole. I tak się fajnie z tym koszykiem chodzi.
– Ja wkładam zawsze do koszyka zająca z czekolady i mama musi mi pozwolić go zjeść po śniadaniu, bo jest poświęcony – oznajmiła Marysia.
– Bardzo sprytnie – pochwaliła Blue.
– A u nas są wielkie poszukiwania wiosny – dołączył się Jacek. – Mój wujek organizuje dla dzieci konkurs. Wszyscy wychodzimy na spacer i wygrywa ta osoba, która znajdzie jak najwięcej oznak wiosny. W zeszłym roku z bratem stworzyliśmy drużynę i wygraliśmy – Jacek wypiął dumnie pierś. – Znaleźliśmy piętnaście znaków wiosny.
– Jak to piętnaście? – Marysia nie chciała w to uwierzyć.
– Był śpiew ptaków, bazie, dwa kwiatki, pszczoła … – Jacek wyliczał na palcach, ale wciąż wystarczała na to jedna ręka.
– Chyba pięć, a nie piętnaście – kpiła Marysia.
– Nie. – Jacek był oburzony. – Śpiew ptaków, bazie, dwa kwiatki …
– I pewnie trzynaście pszczół – śmiała się Marysia. – Lepiej powiedz, co wygrałeś w tym konkursie.
– Piłkę – odpowiedział, nie przerywając liczenia.
– To już coś. A są u was prezenty? – zapytała w przestrzeń Marysia.
– Ja wam opowiem o fajnych prezentach – do rozmowy włączyła się Pani.
– Kiedy byłam dzieckiem, jeździłam na Wielkanoc do dziadków na Mazury. Otóż po wielkanocnym śniadaniu wychodziłam razem z bratem na podwórko. I babcia wskazywała ręką kierunek. Mówiła: „Ty musisz szukać tam, a ty tam”. I ja z moim bratem wyruszaliśmy we wskazanym kierunku na poszukiwania.
– Ale czego? – dopytywał się Supełek.
– Zajączka.
– Musiała pani złapać zająca? Przecież one tak szybko kicają – powiedział Pak.
– Nie to taka nazwa. Musieliśmy znaleźć gniazdo, w którym zajączek schował dla nas prezenty. Tak naprawdę zajączka zastępowała moja babcia. Ale chowała bardzo dobrze. Czasem pól dnia spędzaliśmy na poszukiwaniach. Prezenty potrafiły być ukryte pod mchem albo w dziupli. Kiedyś mój brat znalazł prezent, który przeznaczony był dla mnie. I postanowił go sobie zatrzymać. Więc schował go, żeby potem po niego wrócić. Ale kiedy wrócił, prezentu już nigdzie nie było.
– I co? – przeraziła się Blue.
– Ja strasznie płakałam, że nie mogę znaleźć swojej paczki, więc babcia się zlitowała i zaprowadziła mnie do kryjówki. A ona była pusta. Wtedy mój brat się przyznał. Ale też zaczął płakać, bo zrozumiał, że skoro schowek jest pusty, to i on nie dostanie mojego prezentu. Cała rodzina ruszyła wtedy na poszukiwania.
– I co? – emocjonowała się Blue.
– I nic. Zajączka nigdzie nie było. Okazało się, że mój brat schował prezent w koszu, który został załadowany na rower sąsiada. Ten sąsiad przyjechał tylko na chwilę z życzeniami i odjechał z koszem, który dała mu babcia, nie przypuszczając, że mój brat zdążył w nim coś ukryć. Kiedy sąsiad w domu rozpakował zawartość kosza, ucieszył się, że dostał upominek. Ale to była książka o Ronji, córce zbójnika, dla dzieci, więc się domyślił wszystkiego i odwiózł mi ją.
– Powinna pani dostać także prezent brata – Blue upominała się o sprawiedliwość.
– Wybaczyłam mu i poszliśmy jeść mazurki – powiedziała Pani.
– My też chodźmy na obiad – przypomniał sobie Pak. – Może będzie już jakieś faszerowane jajko.
Pytania do treści powyższego opowiadania:
- Na jakie święta oczekują dzieci w przedszkolu?
- Jaką przygodę związaną ze Świętami Wielkanocnymi miała Pani?
- O jakich zwyczajach wielkanocnych opowiadała Blue?
- O jakich zwyczajach wielkanocnych opowiadał Jacek?
4. „Jajko na łyżce” – zabawa ruchowa z elementami równowagi.
Zabawę można wykonać z rodzicem lub rodzeństwem. Zrobić tor przeszkód. Za zadanie należy donieść jajko do mety na łyżce. Wygrywa ten, który wykona zadanie najszybciej.
5. Zabawa „Ciepło-zimno”
Dziecko odnajduje schowane pisanki lub inne przedmioty, zachowuje ustalone zasady zabawy.
6. Praca plastyczna 'Świąteczna kartka”
Dziecko wykonuje świąteczną kartkę z dostępnych w domu materiałów.
Dzieci sześcioletnie: Próbuje zredagować świąteczne życzenia do zapisania na przygotowanej kartce świątecznej.
Miłej zabawy.